Zauważyłam Rapix przy jeziorze, chciała zanurkować. A to niezbyt odpowiednia pora roku, jeszcze wiosna nie nadeszła, chociaż się na nią zanosi.
-Rapix jest zima , a ty pływasz w jeziorze. -spojrzałam na nią ze swego rodzaju zdziwieniem.
-Jestem chłodna nie czuje zimna. -odparła ozięble, jakby uważając, że zakończyłyśmy rozmowę. No tak, w końcu to ja ją ta załamałam...
-Rapix wyjdź proszę muszę z tobą porozmawiać.- Powiedziałam, starając się przybrać dyplomatyczny ton.
-Doprawdy , a nie pomyślałaś , że ja nie chce z tobą rozmawiać?- Odparła złośliwie.
-Chodzi o Dastana. -powiedziałam, a to już wystarczyło, aby wybuchła złością:
-Co mnie obchodzi ten frajer, nawet jeśli by zmartwychwstał to szybko
by wrócił do podziemi, osobiście tego bym dopilnowała!
-Okłamałam Cię. -powiedziałam spuszczając wzrok.
-Że co ? -zapytałam z niedowierzaniem.
-Okłamałam.-powtórzyła.
-Jak to ? - zapytałam.
-Dastan wcale nie grał na trzy fronty , zawsze był wierny tylko tobie- mówiłam spokojnie.
-To dlaczego go zabiłaś ?! -zapytała oburzona.
-On sam tego chciał , musiał wrócić na swoje tereny by pomóc swojej watasze.-odrzekłam.
-Muszę go znaleźć- powiedziała szybko wychodząc z wody.
Położyłam jej rękę na ramieniu i powiedziałam.
-Możemy się do niego udać i mu pomóc w walce, jestem pewna, że by chciał
ciebie zobaczyć. No i jak chcesz mogę mu teraz coś od ciebie przekazać,
mam z nim stałe łącze telepatyczne na czas wyprawy.
-Przekaż mu , że przepraszam go. I proszę zabierz mnie do niego nie zostawię go samego podczas bitwy.- mówiła szybko, jakby nie chciała niczego pominąć.
-Rapix, ja bym nigdy nikogo nie zabiła. Tylko go mocno uśpiłam. Sam mnie o to całe przedstawienie prosił. Udamy się tam jutro, jutrzejsza bitwa rozpocznie się o zmroku, a my będziemy tam o świcie. Zdążysz z nim porozmawiać- powiedziałam.- Przekażę twoje przeprosiny dzisiaj wieczorem, mogłaby jutro o świcie przyjść pod moją jaskinię. Pójdzie jeszcze z nami Zefir ode mnie. Jak chcesz może w tobą pójść Nemezis.To na razie!
Pomachałam jej dłonią i otworzyłam teleport do swojej jaskini. Jednak wkrótce znudziło mi się siedzenie tam i poszłam nad jezioro, spotkałam tam Zefira.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz