Po rozmowie pobiegłam zła w las. Nie miałam zamiaru biec do Ateny, wiedziałam ze miała powód zabijać Dastana. Mieli plan. I mi nie powiedzieli. Zdrajcy...
Niech teraz przyjdą do mnie z jakimś planem.. Ja im pokaże plan, chyba w swoim zadzie...
Zatrzymałam się na środku polany i upadłam na kolana.
Co teraz zrobię?
Czułam się dziwnie pusta i osamotniona, chociaż mam o boku kochającego chłopaka, przyjaciół i rodzinę.
To dlatego u mnie taka nicość?
No cóż nie wiem, i to mnie trochę martwi.
Może jestem zbyt wyczerpana i powinnam porządnie odpocząć? A może szukać nowych miejsc, przeżyć przygodę bo brakuje mi adrenaliny?
Nie wiem.
Zmieniłam się w wilka i rozłożyłam skrzydła, poleciałam do mojej jaskini.
Usiadłam na środku groty i wysłałam wszystkim mym wilkom *Przyjdźcie do jaskini*
Nie czekałam długo.
Jaskinia się zapełniła, i kiedy wszyscy się zebrali powiedziałam:
-Chciałabym się zapytać, czy macie jakieś prośby, propozycje, uwagi co do watahy. Chodzi o 'administracyjne' sprawy.
Zapadła cisza, a ja czekałam jak ktoś odpowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz