Wróciłam do jaskini i odkryłam, że nie ma tutaj rzecz naszej Alfy, jednak wyczułam jej obecność w pobliżu, gdziekolwiek była, ona już wróciła. Jak fajnie... Nawet się z nami nie przywitała. Poszłam na umówione przez naszą watahę spotkanie, mieliśmy grać w butelkę.
Gdy dotarłam wszyscy z naszej watahy oprócz naszej Alfy i wygnanego Seneko już byli z entuzjazmem usiadłam obok Acarathi i zapytałam się jej szeptem:
-Zaczęliście już?
-Nie- odparła.- Ale myślimy o tym, czy by nie zaprosić inne watahy do gry.
-Najwyżej dołączą w jej trakcie- powiedziałam.- Dobra, już zaczynajmy. Na całowane!!! Ja pierwsza kręcę!
Miałam już zakręcić starą butelką w wymalowanymi na niej sercami i ustami (komuś się chyba nudziło), kiedy do zgromadzenia dotarła opalona po wakacjach Atena oraz Oliver. Za nimi była jeszcze Nemezis z Illuminatedem oraz Rapix z Dastanem. A za mniej więcej co trzydzieści sekund pojawiał się kolejny wilk na Polanie Wspólnych Snów, aż w końcu zebrało się tutaj całę Immortal Volves nie licząc Seneko.
-Dobra- mruknęłam.- Nie ważne czy ktoś jeszcze przyjdzie, ja już kręcę butelką.
Zakręciłam. Wydawało się, że już zatrzymała się przy Oliverze, kiedy wykonała jeszcze pół obrotu i znalazła się przy Zernerze z mojej watahy. Zawahałam się chwilę i pocałowałam go przelotnie w usta, czerwona jak burak usiadłam nagrodzona brawami. Teraz zakręcił Zerner i trafił na Telarę, pocałowali się trochę wolniej i misterniej, a potem Telera zakręciła, no i wypadło na waderę.
-Przy osobie tej samej płci nie w usta- zastrzegła Nemezis.- Może być w policzek.
Tak więc Telera pocałowała Menolly w policzek. Potem Menolly zakręciła i wypadło na Illuminateda, przelotnie się pocałowali i basior z powietrza zakręcił. Wypadło na Nemezis, ten całował ją tak długo, że trzeba było ich rozdzielać. No i następnie wypadło na Atenę, Nemezis pocałowała ją niechętnie w policzek i obie wytarły sobie policzki. No i zakręciła Atena, wypadło na Olivera, a ten pocałunek był równie długi co Nemezis z Illuminated. Teraz wypadło na Dastana, pocałowali się ciskając niemalże pioruny nawzajem sobie do oczu i biegnąć potem, aby umyć sobie policzki pod wodospadem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz