Spakowałam szybko plecak i parę innych potrzebnych rzeczy typu śpiwór, namiot itd. po czym cicho wymknęłam się na tyły jaskini, aby teleportować się do Starożytnej Grecji, aby dowiedzieć się więcej o Starożytnych Bogach... No i aby troszkę się rozluźnić.
Odblokowałam portal i potem znowu założyłam na niego blokadę, aby nikt oprócz mnie nie mógł się tutaj znaleźć. Takie małe wakacje, bo jestem już dosyć zmęczona byciem Alfą i troszczeniem się, aby nikomu nie stała się krzywda no i zmęczyły mnie misje na których było dosyć dużo osób, ja przez te kilka tysięcy lat byłam najwyżej we dwójkę na jakiejkolwiek misji.
Wyjęłam próbkę piasku zgarniętego z ciała Minotaura oraz jego róg. Poprawka, ten piasek powoli, bardzo powoli zaczynał się w coś formować, ale na razie i tak musiałam poczekać na jakiekolwiek efekty. Schowałam obydwie pamiątki po potworze.
Nagle natrafiłam na wodę, niby nic takiego, ale potem coś mi zaświtało w głowie. Grecy nie bez przyczyny uzbrajali swoje okręty niezwykle szczegółowo. Woleli być przygotowani na każdy rodzaj potworów morskich, a wody obfitowały w nie w naprawdę dużych ilościach.
Rozbiłam sobie namiot i sprawdziłam, że była to woda pitna, więc po odpowiednim przefiltrowaniu, odkażeniu itd. napełniłam na nowo zużyte butelki. Położyłam się spać w namiocie, uważając, że na dzisiaj potwory morskie powinny dać mi spokój, no bo co? Jestem na wakacjach i przerywanie mi wypoczynku jest jak wydanie na siebie wyroku śmierci.
Jakieś trzy godzinki przed zmierzchem wyszłam sobie na polowanie, aby dzisiaj poćwiczyć używanie łuku, udało mi się upolować dorodnego jelenia, więc z zadowoleniem ugotowałam go sobie na ogniu. W końcu dzień się kończył, a ja z zadowoleniem stwierdziłam, że dzisiaj było spokojnie. Jutro powinnam udać się do jakiegoś miasta, o ile te bory są tymi, którymi myślę że są, to niedaleko powinny być Ateny- miasto mojej boskiej patronki. Pełne pięknej architektury oraz różnych wszelakich wynalazków, których ludzie za kilka tysiąc leci nawet nie będą w stanie odtworzyć.
Już była pora kłaść się spać, idealnie spędzony dzień, bez najmniejszych stresów, nawet moje włosy wyglądają pięknie przy promieniach zachodzącego w tym rejonie słońca.
Troche sobie od akcji odpocznę i popatrzę się na świątynie i inne greckie przykłady architektury, a niech reszta się tam morduje na wyprawach jak im się chce xD
OdpowiedzUsuńJa się opalać będę... Luzik.