sobota, 6 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Ateny

            Nie zdziwiło mnie, że Nemezis wpadła na ten sam pomysł co ja. Od około czterech tysięcy lat organizujemy sobie bitwę na śnieżki, kiedy padnie pierwszy śnieg.
-Tak, będzie kupę śmiechu.- Powiedziała ze swoim tajemniczym popisowym uśmiechem.
-Oj będzie- odparłam tajemniczo.- Robimy mieszane składy?
-Jasne- odparła.- Weźmiemy trzy drużyny.
-Wtedy do każdej trafią po dwie Alfy- dodałam.- Nie chce być z tobą w drużynie, bo już za dużo się w ciebie narzucałam, chcąc czy nie, pewnie przez przypadek bym posłała na ciebie kilka śnieżnych pocisków.
-Uważaj bo dobrze unikam.- Zaśmiała się.
-A ja dobrze celuję i unikam świetnie- odparłam.
~Możemy wziąć udział w bitwie?~ Zapytały Pegazy oraz trójka rogów.
~Niby jak? Przecież nie macie rąk?~ Odparłam.
~Mamy swoje sposoby~ powiedział Minato.
~Ale chcemy, aby było sprawiedliwie~ odparłam.
         Nagle usłyszałam donośne rżenie ze stajni oraz pisk niezbyt uszczęśliwionego Elfa.
-Dajcie mi sekundkę- powiedziałam i pobiegłam do stajni. Wiedziałam, że to były jednorożce, tylko im zdarzało się zachowywać agresywnie.
-Moono co ty robisz!- Ofuknęłam go na głos.- Wiem, że lubisz, abym się tylko ja tobą zajmowała, ale biedaczka chciała dać ci tylko jeść.
~Hę?~ Starał się wyjść na tym niewinnie.~ Chyba pomyliłaś boksy~ powiedział.
-Serio?- Wskazałam na Elfkę trzymającą się za czerwoną rękę.- Nie mam teraz dla ciebie czasu.
~Chcemy wyjść~ powiedział buntując się.
-Okej, tylko jak kogoś zaatakujecie to ja się wami zajmę osobiście- starałam się wyjść na poirytowaną i wredną (udało mi się).
        Otworzyłam boksy i wróciłam do siostry.
-Przepraszam za jednorożce, mimo iż te wyjątkowo są światła, to jednak są dosyć... Złośliwe i krnąbrne. Potem do ciebie wpadnę- powiedziałam.- Zapytam się kto chce wziąć u mnie udział.
       Pożegnałam się szybko i pobiegłam w stronę jaskini:
-Kto chce wziąć udział udział w bitwie?
Zgłosiło się ode mnie kilka wilków, że będzie w niej brało udział na 100%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz