poniedziałek, 1 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Netty

         Kiedy w końcu dotargałam Atenę do mojej szóstki Pegazów byłam już dosyć zmęczona, nawet i w ograniczonej przestrzeni trudno jest złapać te istoty. Pierwszego Pegaza wzięłam co prawda z zaskoczenia, ale za ostatnim to biegałam chyba pół godziny.
-No dobrze, szybko nazywaj je, bo mnie to nie słuchają.- Pod koniec troszkę się skrzywiłam.
Z niedowierzaniem patrzyłam jak pierwsza klaczka Pegaza do której podeszłam tuli do niej głowę, mnie to chciała tylko ugryźć...
-Będziesz nazywać się Gwiazdka- powiedziała, a klaczka zadowolona zarżała i od razu się uspokoiła, magia...
           Następna była już dosyć wyczerpana (ta z którą było mi najtrudniej, ostatnia), więc niezbyt chciała mnie czy Atenę atakować, ja wykorzystałam to na tyle, aby zbliżyć się na odległość nie wiele dalszą niż wyciągnięcie kopyta...
-Będziesz nazywać się Sonia- uśmiechnęła się do niej tak delikatnie, że nawet ja nie potrafiłam jej nie ufać, niesamowite.. Będę musiała trzymać się na baczności, odważyłam się i podeszłam do Gwiazdki, która mnie zignorowała... Nie mam smykałki do koni.
Teraz podeszłam do Soni, która w moją stronę...(Nie będę kończyć, zaśmierdziało)
           Ona tymczasem śmiało podeszła do kolejnego konia, który był ogierkiem...
-Od tej pory nazywasz się Minato.
        Teraz przyszła kolej na... Piękną klaczkę, taką moją wymarzoną...
-Będziesz nazywać się Ama.
        Podeszła również do 2 kolejnych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz