wtorek, 9 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Seneko

         Nie mogłem uwierzyć, że tamten dzień to był sen. Oczywiście niestety prawda okazała się bolesna, bardziej niż gdybym dostał po raz dziesiąty śnieżką w twarz.
         Prawda jest taka, że większość tamtego dnia, kiedy myślałem, że się kocham z moją Alfą to były moje sny na jawie. Okazało się, że tylko rozmawialiśmy najzwyczajniej w świecie patrząc się na gwiazdy... A ona odkryłam moje myśli niedawno i jest na mnie wściekła... No i jest koniec z nami.
         Wykrzyczała mi w twarz, że ma mnie dosyć i że myślę o niej w ten sposób... To był mój pierwszy raz i jednocześnie ostatni. Warknąłem ze złością na siebie i poszedłem nad jakieś jezioro.
,,Jesteś zwykłym parszywym idiotą... Ja nie wiem, jak w ogóle tutaj pośród nas trafiłeś." Jej słowa, wciąż krążyły mi po głowie. ,,Live is Brutal. Najwyraźniej pora, abyś tego doświadczył, jeśli uważasz innych za gorszych, to ty będziesz miał gorzej. A ja... Osobiście o to zadbam, jeśli to się powtórzy... I wtedy zapragniesz trafić do piekła Nemezis."
        Nie wiedziałem nawet czy mnie nie wywali z watahy... Na pewno będzie moim wrogiem, nawet jeśli ja tego nie chce. ,,Live is Brutal."
Nie wiedziałem, że tak bardzo. Wadery to zło... W czystej postaci... Niezrozumiałe i niebezpieczne zło. Nie wiadomo czy jesteś z taką w dobrej komitywie, czy wręcz przeciwnie, a wystarczy jeden malutki błąd. I na to znalazła odpowiedź:
,,W życiu nie ma miejsca na błędy, za nie można zapłacić swoim życiem."
Przyłożyła mi wtedy miecz do gardła.
,,Byłeś na krawędzi... W całym życiu pokochałam tylko jedną osobę do końca... Olivera. Ty byłeś najwyraźniej błędem."
A może to był przypadek? Co za ironia losu, jakby widziała przyszłość...
,,W myślach może i przypadek, ale jeśli zapędziłbyś się tak w rzeczywistości. Nawet nie wiesz ile on by mnie kosztował."
Przycisnęła mi miecz do gardła.
,,Z nami koniec, jasne?!"
A ja wtedy wyszeptałem bezradny:
,,Tak jest Alfo..."
I wtedy ostatecznie poniosłem porażkę i straciłem ją na zawsze...
A teraz stoję, zastanawiając się czy nie odejść stąd na zawsze... Tak jak straciłem jej miłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz