Obudził mnie dziś rano Dasti. Pośpieszał mnie bym szybko poszła za nim. Po drodze wytłumaczył mi , że Atena ma do mnie jakąś sprawę. Wkroczyliśmy na terytorium watahy światła , przy pobliskim stawie czekała Atena. Podeszłam bliżej i zapytałam :
-Witaj , cóż to za sprawa ? -powiedziałam siadając przy wodzie.
-Mam dla Ciebie niespodziankę. - uśmiechnęła się Atena i spojrzała w niebo.
Nagle oślepiło mnie światło wypływające z chmur i coś jak by spadło z nieba i to prosto w staw.
Ochlapało nas przy tym. Nie widziałam dokładnie bo dziwnemu stworzeniu towarzyszyło jaskrawe światło.
Atena zawołała :
-Podejdź . -Spoglądając w stronę istoty.
-Rapix oto twoja niespodzianka. - Dodała.
To był piękny pegaz o białej maści.
-Jest młoda , szalona , szybka i kocha wodę myślę , że będziecie do siebie pasować. - Uśmiechnęła się Atena.
-Dziękuję , ale jak ona się nazywa ? - Zapytałam z podekscytowaniem.
-Nie ma imienia. - Odpowiedziała Atena.
-Nazwę ją więc Laguna. - Uśmiechnęłam się głaszcząc grzywę klaczy.
- To co Laguno może mały test szybkości ? - Zapytałam pegaza.
Ta przytaknęła rżąc.
-Dasti , Ateno zechcecie sędziować ? - spojrzałam w ich stronę.
-Z przyjemnością. - odrzekł Dasti.
Stanęłyśmy na linii brzegu stawu i na znak Dastiego obie wzbiłyśmy się w powietrze.
Laguna doganiała mnie , myślałam na początku , że będzie szybsza , nie myliłam się. Obie dałyśmy z siebie wszystko i przy ostatnim okrążeniu ogromnej chmury wylądowałyśmy równo na brzegu.
-Muszę powiedzieć , że stanowimy zgraną parę. - uśmiechnęłam się do Laguny.
-Dziękuję Ateno. -Dodałam.
-Muszę już iść , żegnajcie dobrze się nią zajmij. - Odpowiedziała Atena spoglądając na klacz.
-Bez obaw , zajmę się nią. -Odpowiedziałam.
-Dasti , Laguno co powiecie na małą przejażdżkę ? -Zapytałam.
Laguna skłoniła się byśmy oboje mogli usiąść na jej grzbiecie.
-Trzymaj się Dasti ! - Wykrzyczałam.
Wraz z Laguną i Dastim polecieliśmy na tereny naszej watahy gdzie wspólnie spędziliśmy resztę dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz