poniedziałek, 1 kwietnia 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

Obudziłam się późno, połowa moich wilków już była na nogach.
Podeszła do mnie Wera z sarną w pysku.
-To dla Ciebie. -Położyła martwe zwierze i odeszła.
Ja zjadłam, i wyszłam przed jaskinię.
Usiadłam przy wejściu jako wilk i obserwowałam, myśleć o wszystkim i o niczym.
Co będzie z Illumianted'em?
Nie odpowiedziałam, mu na pytanie.
Będę musiała się z nim spotkać, więc wysłałam mu mentalną wiadomość.
' Dzisiaj o godzinie zero przy naszym jeziorze. '
Weszłam ponownie do jaskini.
-Dobra, zróbmy dzień administracyjny. Macie jakieś problemy, uwagi, sugestie i musicie ze mną je omówić?
Mniejsza część watahy, podeszła do mnie, i mówiła o błahych sprawach.
Dobrze, ze nie były to duże problemy, bo nie miałam ochoty by je rozwiązywać.
Pomyślałam o Miko. Siostrze Alfy Powietrza.
Rozłożyłam skrzydła i poleciałam na ich teren.
Chciałam z nią porozmawiać. Tak po prostu...
Wylądowałam przed jaskinią, weszłam do środka.
Były wadery z jego watahy ale nie było Illuminated'a i Miko.
Podeszłam do Ako.
-Gdzie Miko? -Zapytałam złowieszczym głosem.
-A co mnie to obchodzi? -Powiedziała i zadarła nos do góry.
Rzuciłam się na waderę i przygwoździłam do ziemi.
-Nie wiem, czy słyszałaś, ale gdzie jest Miko?
-Podobno poszła się przejść. Nic nie wiem.- Powiedziała ze strachem. Zeszłam z niej, i wyszłam z jaskini.
Poczułam że Miko jest w pobliżu, więc ją zawołałam dalej idąc przez las. Wilczyca wyszła z krzaków nieopodal mnie.
-Hej Miko. -Uśmiechnęłam się do niej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz