Byłam w drużynie wraz z Rapix! To świetnie. Miałam w głowie wiele świetnych pomysłów, a wiedziałam że pokonanie naszej drużyny nie będzie takie łatwe, jest niemożliwe.
Naszym terenem będzie moje terytorium, ucieszyłam się bo znam wiele pułapek naturalnych które znajdowały się na terenie.
Rapix na chwilę musiała lecieć do siebie, a ja z naszą drużyną, zaczęliśmy iść w stronę mojego terenów.
Postawiłam że naszą bazę 'wybudujemy' na Wyspie Mroku.
Zaczęłam okrążać teren by zobaczyć czy jest to idealne miejsce, ale moje postanowienia były pomyślne. Miejsce naszego azylu było wspaniałe.
kiedy Rapix wróciła podała mi świetny strój bojowy który został stworzony przez rusałki. Ród który jest pod opieką Alfy Wody. A my mieliśmy przewagę, Śnieg była to zamarznięta woda, a ja w swojej drużynie mam najsilniejszego maga właśnie tego żywiołu.
Zaczęliśmy tworzyć strategie walki. Po chwili mieliśmy wszystko perfekcyjnie poukładane.
Postanowiłam że dwóch zwiadowców pójdzie na zwiady do drużyny mają tylko patrzeć co robią, ale nie atakować. Trzeba ich słaby punkt znaleść. Atena umiała się bawić w bitwie, i ja też. Jesteśmy równymi rywalkami. Ale ja jestem lepsza.
Kiedy zwiadowcy poszli, ja z Rapix zaczęliśmy budować pułapki, a ja swoją czarną magią zrobiłam barierę w której jeśli ktoś przejdzie od razu każdy z członków drużyny, ma w głowie 'alarm' ze ktoś jest.
No i kiedy ktoś z innej drużyny będzie coraz bliżej się zbliżał do naszego zamku będzie coraz bardziej słabł, i żaden , ŻADEN wilk nie mógł złamać tego czaru.
kiedy skończyłam z Rapix, przybiłyśmy piątkę i wróciłyśmy, ustalić te najmniejsze szczegóły z pozostałymi wilkami. Nasi zwiadowcy wrócili i zaczęli nam składać raport.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz