środa, 10 kwietnia 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

,,Siedziałam na szczycie góry ponad chmurami, przede mną stała moja imienna bogini.
-Nemezis, nie ważne kto wygra bitwe, ważna jest dobra zabawa, nie zapominaj o tym. Wiem, że jesteś ambitną wilczycą, ale chcę Cię ostrzec... Nie możesz się zbytnio wkurzać, to ostatnio Cię niszczy, kiedy osiągniesz stan krytyczny, będzie źle, to nie będzie furia to będzie dziki szał, i jeszcze do tego dojdzie zemsta, a że jestem boginią Zemsty będzie gorzej. No i jeszcze Sprawiedliwości i Przeznaczenia.
-Po co mnie ostrzegasz, jak ostatnio jestem bardzo spokojna i miła... -Powiedziałam, i machnięciem ręki zbyłam jej wypowiedź-Wszystko będzie dobrze. -Dodałam.
-Dobrze, będe Cię wspierač i poinformuję inne Alfy. -Powiedziała bogino i zniknęla zanim jej nie powstrzymałam. Zostałam sama".
Obudziłam się bardzo wcześnie. Wyszłam z komnaty i zaczęłam przechadzać się po fortecy. Nikt jeszcze nie wstał, wię postanowiłam coś upolować dla mojej drużyny. Wyszłam raźnym krokiem z zamku. Mogłam rozmyślać o tym dziwnym snie, ale zauważyłam kartkę przyklejoną do ściany śniegu.
Zerwałam kawałek papieru, ale nie przeczytałam tylko wsadziłam do kieszeni. Nie chciałam sobie psuć humoru. Zmieniłam się w wilka i zaczęłam zagłębiać się w las. Było mniej zwierzyny, więc musiałam się nachodzić by znaleść jelenia, który stał na zaśnieźonej polance.
szybko go zabiłam i w zębach przyprowadziłam do fortecy.
-Mamy żarcie i ważną wiadomość.-Wrzasnęłam kiedy weszłam do zamku, usiadłam na środku sali obrad i czekałam jak wszystkie wilki przyjdą.
Zaczeliśmy jeść jelenia kiedy wszyscy przybyli i bez słowa podałam Rapix wiadomość która była prawdopodobnie od drużyny siostry.
-Przeczytaj na głos...- Powiedziałam cicho do maga wody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz