piątek, 5 kwietnia 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.

Po spotkaniu z Nemezis wróciłem do moich Jaskiń. W ciele wilka podszedłem do Ako. Siedziała w kącie.
- Ako.
- Tak.? – Zapytała cicho nie podnosząc na mnie wzroku.
Coś mi tu nie pasowało. Wszedłem głęboko w jej myśli utrzymując kontakt wzrokowy. W miarę poznawania kolejnych wydarzeń moje oczy szybko zachodziły czerwienią.
Dowiedziałem się że Miko by się pozabijały. Trzeba będzie potem to dokładnie z nimi wyjaśnić.
- Gdzie jest Miko.? – Wywarczałem.
- Ni…e   w.. wie.. m.  – Wyjąkała. Musiała przestraszyć się mojej osoby.
No cóż. Trudno. Teraz najważniejsze jest dla mnie bezpieczeństwo Miko a nie uczucia innej wadery.
- Wiesz dobrze. – Wysyczałem i obnażyłem kły.
- Ale ja nie wiem. – Powiedziała rozpaczliwie.
W ataku złości przyszpiliłem ją moją potężną łapą do ściany. Widziałem w jej oczach strach i moje odbicie. W miejscu moich oczu były dwie jarzące się na czerwono punkciki.
- Wiesz. – Mocniej przyparłem ją do ściany.
- Dobra.! Widziałam ją jak gadała z jakimś basiorem. Był uderzająco podobny do ciebie. – Powiedziała szybko. – Oddała mu swojego Neko i Pegaza po czym odeszła.
Puściłem Ako a ta upadła na ziemię. Odwróciłem się i zeskanowałem teren moim umysłem. Na terenie IV jej nie było.! Zmieniłem się w kruka w towarzystwie mgły i zbierających się chmur. Wzbiłem się w powietrze potężnymi ruchami skrzydeł i najszybciej jak umiałem poleciałem w stronę słabego sygnału umysłu Miko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz