środa, 3 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Ateny

        Po powrocie do jaskini udało mi się jakoś odpocząć, co prawda i tak miałam dużo roboty, ale wolałam odłożyć ją na później.
        Obudził mnie Seneko:
-Cześć!- Powiedział i położył sarnę następnego dnia.
Wyjrzałam na zewnątrz, był świt.
-Nie musiałeś wstawać tak wcześnie...- Nie wiedziałam co powiedzieć, więc po prostu dodałam.- Dziękuje.
-Co do naszego niedawnej rozmowy- zaczął.
Położyłam mu palec na ustach:
-Ciiii! Ja mówię tak.
        Szczęście jakie zobaczyłam w jego oczach mnie poraziło, sama też byłam na nie bardzo podatna... Złapałam go za rękę.
-Może gdzieś się przejdziemy zaproponowałam.
-Bardzo chętnie- odparł.- W jakieś spokojniejsze miejsce. Co prawda wszyscy śpią, ale moglibyśmy kogoś zbudzić.
         Wyszliśmy cichutko niemal na paluszkach z jaskini i udaliśmy się do Świątyni Oświecenia. Z kilku powodów: Elfów tam nie ma (a one tyle plotkują), jest spokojnie, a cztery ściany świątyni były otoczone magiczną barierą, przez którą nie były przepuszczane myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz