sobota, 13 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Ateny

          Rozmawiałam z Bellą długo... Po tym jak zwierzyłam jej się z powrotu Olivera.
-Oliver? Jak to wrócił?- Zapytała.
-Nie wiem, ale w dniu, kiedy zerwałam z Seneko on się pojawił, co prawda jego postać człowieka się trochę różniła, ale... To był ten sam wilk, o tej samej aurze, nawet charakter miał identyczny i tak się nazywał. Ja... Nie wiem co o tym myśleć szczerze mówiąc.- Westchnęłam.
-Szczerze mówiąc to ja też. Ale Ty już go... nie kochasz?
-Atena: Nie wiem, mam taki mętlik w głowie... Ale jeśli kogokolwiek w życiu naprawdę kochałam, to tylko jego- odparłam.- Ale nie wiem jak on.
-Seneko?- Zapytała.
-Nie chce go więcej widzieć na oczy...- Odparłam z błyskiem złości w oczach.
-Dlaczego?- Brnęła dalej.
-Nieważne- ucięłam i znieruchomiałam.
           Coś dziwnego przykuło moją uwagę, ten kryształ zaczął wydawać dziwne dźwięki... jakby był podłączony do prądu. Chciałam go dotknąć, ale mnie odrzucił.
-Aaaaałłł- syknęłam.- Co się dzieje?
           Wyszłam z jaskini, wyciągając przy okazji Bellę, dlaczego? Moc kryształu rosła i nie chciałam być tam w momencie eksplozji.
-Zaraz wrócę- powiedziałam do Belli i tam weszłam.
           Po raz pierwszy w życiu oślepiło mnie światło i poczułam się zdradzona przez własny żywioł, jednak tam dobrnęłam i go dotknęłam, starając się przejąć nadwyżkę mocy i szybko ją zużyć nim mnie zabije.
           Wybiegłam z jaskini i czułam jak mi się jeżą włosy na karku, nie wiedziałam co z tym zrobić... Musiałam się tego pozbyć... Na coś czego tak bardzo pragnę... Wykorzystać tę moc do granic możliwości. Ożywić kogoś w przeszłości? Zachwiałam się, a Bella pomogła mi się nie zwalić z nóg.
-Weź tą moc ode mnie- wychrypiałam i zaczęłam ją przekazywać towarzyszce.
           Poczułam chwilową ulgę, jednak to wciąż było niebezpieczne. Co mogłam zrobić...? Spojrzałam na wilczycę, wyczuwałam, że również ona cierpi przez tę potęgę siły.
-Co robić?- Zapytała się.
-Nie wiem- odparłam i świat zakręcił mi się raz jeszcze przed oczami.
Zemdlałam....
           Ocknęłam się pod wpływem wiadra wylanego na moją twarz z zimną wodą.
-Co się dzieje?- Zapytałam.
-Nie wiem- odparła.- Ale moją część mocy przyciągnęła jakaś inna wilczyca, a co z tobą?
-Jest- powiedziałam ponuro.- Ale nie wiem jak długo z nią pociągnę. Ona zabija mnie powoli od środka. Omal nie przejęła nade mną kontroli. Ktokolwiek cię uratował, musi mieć z nią duże problemy, nawet Nemezis. To jest moc zbyt silna jak na bogów.
-A w takim razie kogo jest?- Zapytała Aika.
-Stwórców- rzuciłam jedna z moich teorii.- To jest kryształ życia tej całej ziemi. Tylko oni mogli zrobić coś takiego.
           Jęknęłam. Musiałam uratować siostrę, ale senność zwyciężyła. O ile te sny można nazwać odpoczynkiem. Nawiedzały mnie różne koszmary. Dlatego w nocy, kiedy tylko była w stanie się ruszać wyszłam na zewnątrz, zauważyłam Olivera... A serce zaczęło mi szybciej bić, tak to był on.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz