sobota, 13 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Ateny

      Serce podskoczyło mi ze szczęścia, gdy tylko wyciągnął do mnie ramiona. Pamiętał mnie, wciąż mnie kochał. Szybko się do niego przytuliłam, był prawdziwy, a on mnie pocałował w czoło.
      W pewnym momencie odepchnęłam go siłą i uderzyłam.
-To za to, że mnie zostawiłeś- krzyknęłam ze łzami i znowu się do niego przytuliłam.- Masz nigdy więcej mnie nie zostawiać.
-Ile zrobiłaś nieodpowiedzialnych rzeczy pod moją nieodpowiedzialność?- Zapytał.
-Pokonałam hordę Aniołów- zaczęłam wyliczać.
-To Anioły występują w hordach?- Zapytał.
-Tamte tak- odparłam.- Poza tym robimy bitwę na śnieżki. Dołączysz do mojej drużyny?
-Tak- odparł.- A coś jeszcze się wydarzyło?
        Zawahałam się... Nie chciałam mówić o Seneko (ero-głupolu), ani o tym, jak bardzo jestem lekkomyślna. Niestety mój język sam się rozwiązał....
-Kryształ Immortal Volves wyprodukował nadzwyczajną ilość energii, a ja przejęłam jej część, drugą część prawdopodobnie siostra, w ten sposób jeśli to ona, to ocaliła życie waderze- mówiłam.- Ta energia po prostu jest tak duża, że jest w stanie zabić wszystko, włącznie z jej posiadaczem.
-A ty ją masz?- Zapytał.
-Noo... Trzeba coś było zrobić, aby ten klejnot nie rozwalił całego Immortal Volves- powiedziałam.- Martwię się o siostrę.
-A ja się martwię o ciebie- przerwał mi.
       Przytuliłam się do niego w milczeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz