poniedziałek, 8 kwietnia 2013

(Wataha Światła) od Ateny

        Zwiadowcy uciekli... Szkoda mogłaby być niezła zabawa. Myślałam chwilę intensywnie nad obroną... Jakiś pomysł chodził mi od losowania. Nagle mnie olśniło... No tak, dzięki odmianie Anioły mogły się poruszać. Usłyszałam myśli Nemezis... Kraken?!
-Mamy problem- odezwałam się pierwsza na naradzie.- One mają... Krakena.
-Krakena!?- Krzyknęła Cassie.
-Atak odpada- mruknęła Bella.
-Niestety Nemezis nie pomyślała, żeby się ode mnie odgrodzić, zaś ja tak, od początku bitwy oddzieliłam się od jej umysłu. Hmmm... Słyszy moje myśli. Postanowiła się odgrodzić- mruknęłam przy ostatnim zdaniu.
-Masz coś jeszcze?- Zapytała Bella.
-Barierę i jakiś czar, który osłabia przeciwnika zbliżającego się do ich fortecy.
Połączenie między nami się urwało...
-Ciężki do sforsowania- stwierdziła Miko.
-Nasz również będzie ciężki- powiedziałam.- Teraz Anioły są mi posłuszne całkowicie, mogą się ruszać, kiedy inni patrzą. Mamy również Elfy... To dlaczego nie możemy ich wykorzystać skoro one mają krakena. Oprócz tego mam stadninę pegazów, która jakby ktoś nie miał własnego niezwykłego konia, mogłaby was podwieźć. No i trzy bardzo narowiste rogi, które mogłyby atakować każdego- uśmiechnęłam się. Bella, a może ty coś masz? No i podziemia- powiedziałam.
-Co? A to nie jest teren Nemezis?- Zapytała Bella.
-Na szczęście te są wyjątkiem, jest to tak zwany Mały Labirynt, którego konstrukcja obejmuje całe Immortal Volves. Nemezis nie może o nim mięć pojęcia, ponieważ zanim wyszłam z niego wykasowałam sobie o nim pamięć, a z stamtąd nie przepuszcza myśli.
-To skąd o nim wiesz?- Zapytała Bella.
-Stąd, że tutaj jest kartka, którą zostawiłam z tym tekstem- podniosłam mały świstek leżący w kącie świątyni, a dalej jest wejście- wyczytałam z kartki.- I jest to... Świetliste podziemie. Uuuufffffff...- Westchnęłam, gdyby było to piekła rodem, nienawidzę takich.
-A więc Elfy, Anioły, Pegazy,jednorożce są domeną Somf...
-Użyjemy ich tylko przeciw Nemezis- powiedziałam.
~Pegazy i Jednorożce do mnie~ posłałam myśli w kierunku stadniny.~ Przynieście również swój ekwpunek.
Teraz Elfy...
~Utrudnijcie przedostanie się wrogów do nas w bitwie na śnieżki. Rzucajcie w nich.~ przesłałam polecenie.~ Anioły to samo~
-Gotowe- powiedziałam. - No i mam jeszcze pewien czar w zanadrzu.
-Omena dare Kame- szepnęłam, a potem dodałam głośniej.- Uruchomiłam przygotowane zawczasu pułapki magiczne, a także nałożyłam ciekawy czar... Trochę podobny do tego Nemezis, tylko z małą różnicą. Jej po prostu powoduje, że słabnie. Mój, że go to zabija niemal na miejscu. Tylko Asasyni będą mieli wystarczająco siły, żeby wejść na Wyspę- zaśmiałam się ponuro.
-Ja też mam pomysł- powiedziała Bella i wybiegła.
Gdy wróciłą po kilku sekundach oznajmiła:
- Kraken będzie kąpał się w powoli gęstniejącym błocie, a nasza ochrona- anty śnieżkowa będzie funkcjonowała na całej wyspie.
-Niezłe- skomentowałam.- To jesteśmy gotowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz