-Wszyscy gotowi? -zapytała z determinacją Rapix.
Każdy skinął głową na znak gotowości.
-Więc ruszamy! - krzyknęła.
Na początku atakowały się wzajemnie drużyna pierwsza i trzecia. Nagle na
pole bitwy wpadł Seneko, rozproszył Atenę, a Nemezis to wykorzystała to i
zasypała ją śnieżkami. Pomogła jej Rapix i Somf, a ja rzucałem śnieżki w
inne wrogie wilki z drużyny Ateny.
Atena została wyeliminowana z gry
teraz drużyna numer trzy lekko podupadła na duchu i była odpowiednia
okazja aby ją zaatakować. Rapix skinęła głową w stronę naszej drużyny by
ruszyć na drużynę numer 1.
Dała dyskretny sygnał Nemezis by pomogła jej
zaatakować Bellę. Broniła się dzielnie, pomagały jej inne wilki z
drużyny, ich zmagania spostrzegła Diana i pomogła im trafiać w innych.
Ja rzucałem śnieżkami w wrogów, sam przy tym obrywając i nie
przeszkadzałem Nemezis, Rapix i Belli. Widząc niebezpieczną sytuację
Bella stworzyła osłonę z drzew i ukryła się w niej, nie mogła jednak
siedzieć tam wiecznie więc gdy tylko się wychyliła Diana trafiła ją
prosto w nos.
-Teraz tylko pozostali oni. - Powiedziała Nemezis podbiegając do Rapix.
Diana, Nemezis oraz Rapix dołączyły do pozostałych członków drużyn.
Nemezis stanęła po prawicy Rapix, a Illuminated i Symphony Of My Heart naprzeciw ich.
- A więc pojedynek ostateczny. - powiedziała z łobuzerskim uśmiechem Rapix.
Zaczęła się walka 2 asasynów przeciw 2 asasynom. Szanse były wyrównane.
Obserwowałem dokładnie tą walkę. Nie chciałem użyć mocy przewidywania
czasu, bo chciałem się sam przekonać jak to się skończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz