piątek, 12 kwietnia 2013

(Wataha Wody) Od Rapix

Stanęłam na murze w twierdzy i zobaczyłam stojące u bram dwie wadery , które wyraźnie się bały.Usłyszałam w głowie:

~Rapix daj mi wejść,, wstrzymajmy tę szopkę i tak na razie jesteśmy na przegranej pozycji, a mi chodzi o Nemezis.~ powiedziała Miko.
~O co chodzi? ~ Zapytałam.
~ O jej zachowanie i sama wiesz….~odpowiedziała wadera.
Widziałam , że Kraken szykuje się by obrzucić wilczyce śnieżkami więc krzyknęłam :
-Krakuś spokojnie one są ze mną , wyluzuj.
-Nie mogę was wpuścić . - odpowiedziałam wychodząc z fortecy.
-Udajmy się w bardziej spokojne miejsce bo tutaj , każdy będzie podsłuchiwał.-dodałam po czym odchodząc 60 metrów od fortecy stworzyłam coś jak iglo by móc spokojnie pogadać.
Obie wadery weszły do środka.
-Wiem , że Nemezis zachowuje się dość dziwnie od jakiegoś czasu.-powiedziałam odwracając wzrok.
-Nas też to martwi , coś tu jest nie tak i tej jej oczy...-skomentowała Miko.
-Obawiamy się , że może to być pierwszy stopień opętania. - dodała Alena.
-Co takiego ? Opętanie ? Nemezis opętana ? Nie wierzę...- odrzekłam nie przyjmując do wiadomości tych informacji.
-Nie mamy dowodów na opętanie , ale może kryje się za tym coś poważnego ? - zapytała Miko.
-Próbowałam z nią rozmawiać , ale nie słuchała mnie.- odpowiedziałam.
-To wszystko jest podejrzane. - dodała Alena.
-Myślę , że najlepiej będzie to wyjaśnić z samą Nemezis. Zaczekajcie tutaj pójdę po nią. - odrzekłam i czym prędzej pobiegłam do fortecy po Alfę Mroku.
Złapałam ją za rękę i szepnęłam :
-Chodź ze mną , musimy porozmawiać.
Zaprowadziłam Nemezis do iglo , które stworzyłam , pod osłoną nocy nikt go nie zauważył. Gdy tylko Alfa Mroku zobaczyła Miko i Alenę krzyknęłam :
-Bratasz się z wrogiem ?!
-Nie , jesteśmy tu by pogadać o to co się z tobą dzieje.-odrzekłam.
-Co się ma dziać ? Ciągle tylko o to pytacie. Nic się nie dzieje ! -warknęła.
-Chyba jednak coś musiało się stać , bo niby dlaczego twoje oczy zachodzą czernią i bije od nich mrok ? -zapytała Miko.
-Powinnaś chyba wracać do swojej żałosnej drużyny , do przegranych tam gdzie twoje miejsce ! -wykrzyczała Nemezis spoglądając na Miko.
-Kiedyś byłaś inna ! -Krzyknęła Miko i wybiegła z iglo wraz z nią wybiegła Alena.
-A ty powinnaś zajmować się bitwą , a nie moim życiem ! -dodała ze złością kierując słowa w moją stronę.
-Ciągle tylko bitwa i bitwa to miała być zabawa Nem ZABAWA ! Traktujesz to jak wojnę na śmierć i życie , nie obchodzą Cię uczucia innych , zmieniłaś się przez rzucanie tym białym cholerstwem !  Nie byłaś taka ! Otrząśnij się to nie jesteś Ty ! -Wybuchnęłam , emocje wzięły górę. Nakrzyczałam na Nemezis , ta w milczeniu wybiegła z iglo.
Wróciłam do twierdzy.Chciałam zajrzeć do Ateny i Belli , ale ich tam już nie było.

Nie wiem jakim sposobem , udało się im odbić Atenę i Bellę . Byłam zła , zła ? to mało powiedziane byłam wściekła , chciałam wiedzieć kto trzymał wartę .
Nie chciałam już dłużej siedzieć w jednym miejscu , zawołałam mojego pegaza Lagunę , wsiadłam na jej grzbiet , a ta zabrała mnie na tereny wody. Była noc wszyscy spali więc chyba nikt nie zauważył mojego zniknięcia.
Dotarłam do polany Chaosu i mimo , że jako wilk wody kochałam śnieg wyjątkowo miałam go dość , białe cholerstwo. Mój miecz od dawna był nieużywany , a ja chciałam się rozgrzać stworzyłam więc za pomocą magii wiele postaci ze śniegu i rozpoczęłam malutki trening. Ostrze miecza zgrabnie wbijało się w ciało stworzone ze śniegu przeszywając je od stóp do głów. Po egzekucji trzeciego z manekinów zorientowałam się  , że nie jestem sama. Obok mnie stanęła Styks.
-Rapix uspokój emocje. -Powiedziała stanowczym tonem bogini.
-Jak mam uspokoić emocje ? Nemezis się zmieniła , traktuje innych jak zero , miesza z błotem. To przecież moja przyjaciółka , a ja nic nie mogę zrobić by jej pomóc.
-Nemezis zatraciła samą siebie , zapomniała kim jest , pozwoliła przejąć kontrolę emocjom. Musicie jakoś pokazać jej , że to nie jest jej prawdziwe oblicze. Obudziła w sobie emocje , których nie znała tylko wy , jej przyjaciele możecie jej pomóc. -Odrzekła spokojnym tonem Styks.
Żegnając się z boginią , zobaczyłam kryjącego się w krzakach wilka. Podeszłam bliżej by sprawdzić kto mnie obserwował. To był Dastan.
-Co Tu robisz ? -warknęłam.
-Ja tylko ... yyy... patrzę. - tłumaczył się basior.
-Porozmawiam z tobą później. -odrzekłam posyłając posępny wzrok samcowi.
Postanowiłam spotka się z Miko jeszcze raz , tej samej nocy. Przekazałam jej informacje jakich się dowiedziałam od Styks.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz