piątek, 15 marca 2013

(Wataha Mroku) od Kondrakara

Zauważyłem, że Nemezis rozmawia o czymś z Ateną niezbyt zadowolona...
-Wszystkie Alfy są proszone na naradę. Pod tamto drzewo.- Wskazała miejsce gdzie przed chwilą rozmawiała z Alfą Światła.
Po tych słowach reszta wilków miała odejść w inne miejsce ,by nie przeszkadzać.
Ja jednak nie lubię czekać, a byłem ciekawy o czym będą dyskutować ,więc wlazłem na drzewo i obserwowałem co się dzieje...
Bella szybko porozkładała kamienie na których wilki usiadły.
Nagle jednocześnie niej i z Ateny wyskoczyły
ich imienne boginie. Bogini Nemezis była przepiękna aż chciałem ją poznać może by mi co powiedziała o Nemezis?
Nemezis spojrzała ponownie na boginie, które nagle boskie kobiety się serdecznie uścisnęły. kiedy skończył się pokaz uczuć, jej Nemezis pierwsza się odsunęła i wraz z Ateną powiedziały:
-Chciałybyśmy prosić wszystkich bogów o ukazanie się w cielesnej postaci.
Wtedy po kolei zaczęli się pojawiać bogowie innych alf...
Illuminated miał chyba też zakochanego w bogini Nemezis boga, bo stanął obok jej bogini...
Ech mam tylko nadzieję ,że to nie przeznaczenie! Bogini Rapix była naprawdę podobna do jej ludzkiej postaci i to było trochę dziwne.
Zastanawiam się czy ja czasem nie mam swojego boga?
Nagle Nemezis coś powiedziała i przetransportowała się ze swoją boginią.
Popatrzyłem na mój świecący naszyjnik... Później gdzieś pobiegł Alfa Powietrza.
- Mam wrażenie ,że ktoś nas obserwuje...- powiedziała Bella do Olivera
Mój naszyjnik błyszczał fioletowym światłem. Zapomniałem ,że jestem na drzewie i drugą ręką chwyciłem krzyżyk i upadłem z drzewa...znowu tarapaty...no i przed Oliverem!
- Mówiłam ,że ktoś nas obserwuje...- powiedziała podniecona Bella
- Masz coś do powiedzenia Kondrakarze?- zapytała spokojnie Rapix.
Zmieniłem się w człowieka i powiedziałem
- Witam wszystkich i przepraszam za takie niemiłe przeszkodzenie w tym ważnym spotkaniu, bardzo chciałem zobaczyć waszych wszechmogących bogów i wykazałem się
przy tym niedobrym wychowaniem oraz ciekawością za co bardzo żałuję i przepraszam wszystkich tu zgromadzonych.-mówiłem grzecznościowo ,bo przy bogach wypada być z eleganckim zachowaniem.
- Całuję rączki ślicznym boginiom i przepraszam jeszcze raz za kłopoty...- powiedziałem
jak dżentelmen całując delikatnie rękę bogini Rapix i Belli puszczając oczko.
- Cóż za wychowany dżentelmen...- uśmiechnęły się boginie.
- Czyli wtargnąłeś tu...- zaczęła Rapix lecz przerwałem
- Ciii... Nic już nie mów, prowadź dalej spotkanie i nie przeszkadzaj sobie na mnie już czas
dowiedzenia...- dokończyłem i z łobuzerskim uśmieszkiem pobiegłem w stronę lasu.
*-Kondrakar co ty robisz głupku! Gadałeś jak nie ty i podsłuchujesz! Zmieniasz się na złe...
tylko spokojnie oni zapomną...- gadałem do siebie biegnąc , rany co się ze mną dzieje!*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz