Kiedy wreszcie wszyscy się zebrali, mogłam zrealizować swój plan i zamknąć rozdział kłopotów z kryształem Immortal Volves raz na zawsze i tak z dalszej rozmowy z moją wyrocznią, wywnioskowałam że naszą krainę czeka niebezpieczna przyszłość, ale nie teraz i tego powinniśmy się trzymać. Szybko wytłumaczyłam im plan, a kiedy byli już gotowi krzyknęłam:
-Zaczynamy.
Wataha Ziemi szybko stworzyła komorę Ziemi za wodospadem, Wataha Wody tymczasem zadbała, aby nic nie zostało zalane, a woda sama broniła kryształu w razie ataku, do jaskini mogły wejść tylko Alfy i Elfy.
-Pułapki gotowe?- Zapytałam Olivera.
-Tak!- Wykrzyknęła Symphony Of My Heart, Oliver coś o niej wspominał, ale niezbyt dużo. Będę musiała nadrobić zaległości i poznać wszystkie wilki w innych watahach.
-Dobra- uśmiechnęłam się.- Jeszcze została robota moja i Nemezis. Możesz zabezpieczyć wejście swoją czarną magią?- Zwróciłam się do siostry.
-Jasne- odparła.
-Okej, dzięki- powiedziałam i zanurzyłam się w głębi tunelu, co prawda tego już nikt nie wiedział, lecz do dalszej części komory wstęp miała TYLKO Alfa Światła, jeden mały szczególik o którym nie raczyłam wspomnieć. Bezpieczeństwo przede wszystkim, sama nie zamierzałam odwiedzać tego miejsca. Ułożyłam kryształ Immortal Volves na dużym podium, już miałam odejść, kiedy wpadłam na niezbyt typowy pomysł. Skupiłam się i na samym środku sali wzniósł się posąg mojej boskiej postaci dla ludzi, oraz posąg zwykłej postaci dla Nemezis w końcu nigdy się nie dowiedziałam jak wygląda w tej boskiej, więc będę musiała zostać przy tradycyjnej, potem najwyżej się poprawi. Teraz znalazłam doskonałe miejsce dla kryształu, ułożyłam go w złożonych razem rękach bogiń. Utworzyłam również posągi pozostałych Alf w ich ludzkim i wilczym wcieleniu.
-Gotowe!- Wyszłam.
-Coś długo tam robiłaś...- Spojrzała na mnie Nemezis.
-Serio?- Uśmiechnęłam się.- Dobra, możemy już się zbierać stąd, kryształ zabezpieczony. Nemezis mogłabyś zostać tutaj chwilę . Mam twoją broń, nie mogę uwierzyć sistrunio, że zostawiłaś tam swój Stygilijski miecz, znalazłam również drugi do kompletu- rzuciła mi miecz.- Możesz już iść, ja pogadam jeszcze z Elfami.
Wyjawiłam Elfom prawdę, że tylko ja mogę wchodzić do Świątyni i że reszta może tylko do komory. Saori widziała dwie wersje przyszłości, wybrałam tą bezpieczniejszą, ponieważ coś zdobyło moc jednego z Alf czterech podstawowych żywiołów.
-Pytanie tylko kogo?- Podsumowałam.- Dlatego chcę, żebyście mnie informowali co się tutaj dzieje.
Odleciałam w ślad za moją watahą do jaskini. Kłopoty będą musiały zaczekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz