sobota, 16 marca 2013

(Wataha Powietrza.) Od Miko.



Po sprawdzeniu Ako poczułam, że misja zaczyna się powoli zaczynać, pobiegłam nad nasze jezioro usiadłam na brzegu mocząc nogi w ludzkiej postaci i zaczęłam śpiewać:
Sekai wa owari wo tsugeyou to shiteru
Dare ni mo mou tomerare wa shinai
—Hajimaru
Houkai no shinfonii ga narihibiite
Furu ame wa maru de namida no neiro

Oshiete

Shihai shi shihai sare hitotachi wa
Itsuka sono kokoro ni nikushimi wo
Soshite aisuru koto wo omoidasezu
Arasou no?

Kono uta ga kikoeteru
inochi aru subete no mono yo
Shinjitsu wa anata no mune no naka ni aru
Arashi no umi wo iku toki mo
Keshite okusuru koto no nai tsuyosa wo
Kureru kara

Keredo mo susumu hodo kaze wa tsuyoku
Kibou no hi wa yagate kiete iku
“Akari wo yokose’ to ubaiai
Hate ni hito wa koroshiau
Namida nado tou ni karete

Kizuite

Sono me wa tagai wo mitomeru tame
Sono koe wa omoi wo tsutaeru tame
Sono te wa daiji na hito to tsunagu tame ni aru

Kono uta ga kikoeteru
Sekaijuu no yorube naki mono yo
Kibou wa anata no mune no naka ni aru
Moe shouka moru honoo no naka demo
Keshite kizutsuku koto no nai tsuyosa wo
Kureru kara

Sono te de mamorou to shita mono wa
Aisuru mono datta no darou ka
Akaku somatta sono te wo nagamete
Yatto mizukara ga shite kita orokasa wo
Ayamachi to mitomeru sono tsumi wo
Tomedonaku afureru sono namida wo shiru
Weszłam jednocześnie w głowę Ilusia i Kaji. Śpiewając moją piosenkę nagle wyczułam przeszywający ból i cierpienie, to był ból Kaji. Przełożyłam ból na siebie, by nie cierpiała. Umierała, poczułam pustkę i strach, z moich zamkniętych oczu zaczęły lecieć łzy. Zaczęłam czuć złość. Wiedziałam, że muszę się powstrzymać, bo kogoś zabiję jak napotkam. Jednak odruchowo moje włosy zaczęły zmieniać barwę na czerwony. Powoli otwierałam oczy, gdy spojrzałam na moje łzy zobaczyłam krew. Natychmiast otarłam policzki, weszłam do wody i się odprężyłam jak tylko mogłam i wróciłam do normalnej postaci, przez co znowu czułam ból i cierpienie. Po pięciu minutach było po wszystkim, a ja płakałam jak opętana nie mogąc sobie wybaczyć tego, że nie poszłam tam i jej nie pomogłam. Po godzinie uspokoiłam się i zanurzyłam w wodzie, poczym wyszłam. Wolnym krokiem szłam do jaskini.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz