sobota, 16 marca 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

Przebiegliśmy most który stworzyłam. Był kolejny korytarz, na straży stały dwie istoty.
Jeden biały, pulchny z małymi skrzydełkami -putto , a obok z widłami, czerwony demon.
Przywitali nas, a ku zdziwieniu demon padł przede mną na kolach i złożył mi pokłon.
Wszystkie wilki dziwnie spojrzały na nas. Posłałam im wielce pogardy spojrzenie i z iskierką rozbawienia.
Kiedy istota wstała, patrzyła na mnie z uwielbieniem.
-Możemy przejść. -Powiedziałam do demona słodko.
-Taaak. -Śliniąc się trochę przy tym.
Ominęłam demona i zaczęłam iść wgłąb tunelu. Zatrzymałam się, i odwróciłam.
-Chodźcie! -Krzyknęłam do pozostałych którzy stali przed otworem. Z nie chęcią zaczęli iść w moją stronę.
Odwróciłam się napięcie. usłyszałam tylko pełne podekscytowania słowa demona do putta.
-To jest najwspanialszy dzień w moim życiu.
Szliśmy dobre pięć minut.
*Uh jak długo.-Pomyślałam znudzona*
Weszliśmy do małej jaskini, Wataha Powietrza już czekała, kolejne dopiero wychodziły bez szwanku.
Zbiliśmy się w grupkę.
-Co teraz robimy? -Zapytała Atena.
-Musimy to pokonać. -I pokazałam ręką wielki otwór z którego wychodził dym w barwach które są przypisane do poniektórych żywiołów czyli. Niebieski-Woda, Czerwony-Ogień, Zielony- Ziemia, Szary-Powietrza.
Na nasze szczęście (lub nieszczęście) nie było ani złotego (światło) ani czarnego (mrok) dymu.
-Zostańcie. -Powiedziałam, zmieniłam się w wilka i podleciałam do wejścia groty gdzie wydobywał się dym.
Nie zdążyłam spojrzeć co jest w środku, bo po jaskiniach rozległ się donośny, pełen wściekłości ryk smoka.
,,No to mamy przechlapane."-Usłyszałam głos Ateny w mojej głowie.
Wychyliłam głowę aby zobaczyć tą wielką jaszczurkę.
Patrząc na nią można było by się domyślić że to smok czterech żywiołów. Ale musiałam przyznać był piękny.
Oczy miał koloru szmaragdu. Łuski mieniły się kolorami żywiołów. Wielkie błoniaste skrzydła które miał złożone były szare. Nie wiedziałam jak go opisać, był cudny. Opis który powiedziałam był tylko namiastką tej wielkości i piękności smoka. Odsunęłam się od otworu i przywołałam do siebie pozostałe wilki łapą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz