sobota, 4 maja 2013

(Wataha Mroku) od Nemezis

         Co ten parszywy gnojek sobie wyobrażał? Co z tego że kiedyś mi się podobał? Teraz nic do niego nie czuje, chyba że tylko chęć uduszenia.
Dastan wyszedł z jaskini, a ja zmęczona padłam na ziemię. Wyszeptałam czar aby dodać mi energii i powoli wstałam.
Co z tego że byłam w ciąży? Nie przejmowałam się tym, objęłam swój dość spory brzuch i wyszłam z jaskini.
       Zauważyłam jak Dastan szarpie się z Illuminated'em, a Atena z Cassie zaciekawione patrzą na to zjawisko.
-Dosyć! - Basiory spojrzały na mnie zdziwione.
~Rzuć na nich czar spowolnienia czasu, ale tak by nie mogli siebie zabić, ale by mogli normalnie mówić~Wysłałam siostrze mentalną myśl.
~Zrobię to z przyjemnością.~ Odpowiedziała natychmiast rozradowana wadera.
Kiedy rzuciła czas, podeszłam do basiorów drapieżnym krokiem.
-Co Ty sobie myślisz co? -Fuknęłam do basiora kładąc jedną rękę na brzuch a druga na biodro. -Czy ty jesteś mądry? Masz problemy psychiczne? Mama Cię nie nauczyła aby nie przeszkadzać kobietom w ciąży?-Wysyczałam.
-Ale.. - Zaczął Dastan. A ja walnęłam z pięści w twarz.
- Choć jestem w ciąży, umiem jeszcze dowalić. -Powiedziałam, widząc jak Dastan łapie się za policzek w zwolnionym tempie.- Nikt nie będzie napadał na mnie, nawet wtedy kiedy jestem z pozoru bezbronna.
-Ale moja wataha nie żyje prócz rodziny.
-A ja Cię prosiłam abyś szedł ze mną? Mogłeś zostać walczyć i zginać razem z nimi. -Fuknęłam, a basior zrobił wielkie oczy.
-A Izaak? Twój przyjaciel? -Rzucił oschle.
-On żyję, czułabym to. -Powiedziałam obojętnie. -Po za tym to była ich wojna nie nasza. To oni się rwali do konfliktów... Mogliśmy im pomóc ale nie musieliśmy to tylko nasza dobra wola.
    Podeszła do nas Atena. Spojrzała na Dastana zimnym wzrokiem.
-Niestety, ale muszę się zgodzić z Nemezis, a tak po za tym... -Przerwała i walnęła basiora w brzuch, a ten padł na ziemię. -kto Ci pozwolił zrobić przeciek w mojej jaskini?! -Siostra spojrzała na samca a później na mnie. Uśmiechnęłam się do niej szeroko, a ona odwzajemniła uśmiech.
Nagle poczułam tęgi ból w brzuchu i się zachwiałam. Cassie do mnie podbiegła z kamiennym wyrazem twarzy.
-Trzeba ją zanieść do jaskini, bo rodzi! -Krzyknęła. Co ja rodzę? To chyba kpiny! Ja chciałam jeszcze się wyżyć na Dastanie!
Atena uwolniła Illuminated'a spod czaru i razem przenieśli mnie do jaskini. Byłąm ciekawa co jeszcze siostra zrobi z Dastanem, przecież go nie uwolniła.
-Ja zaraz wrócę. -Szepnęła do mnie bliźniaczka.
Przytaknęłam a ta popędziła ku wylotu groty. Usłyszałam wrzaski i chyba pęknięcie jakieś kości a później moja siostra uradowana w podskokach wróciła
Ostatnimi siłami podniosłam rękę i powiedziałam.
-Piątka. -Wyszczerzyłam zęby w uśmiechu,a ta mi przybiła 'piątkę'.
-Dobra, nie gadać. Trzeba się przygotować na poród. -Przerwała Cassie nasze siostrzane wygłupy.

3 komentarze:

  1. Opowiadanie świetne. Nemezis doskonale poradziła sobie z problemem oraz wymierzyła odpowiednią karę basiorowi^^
    Bardzo spodobał mi się ten fragment:
    ,,-Co Ty sobie myślisz co? -Fuknęłam do basiora kładąc jedną rękę na brzuch a druga na biodro. -Czy ty jesteś mądry? Masz problemy psychiczne? Mama Cię nie nauczyła aby nie przeszkadzać kobietom w ciąży?-Wysyczałam."

    No i charaktery dwóch sióstr są ukazane z bardzo ciekawej perspektywy, wadera ze światła wraca uradowana po złamaniu komuś kości, co prawda to była wymierzona sprawiedliwość, ale zapewne wszyscy pomyślą, że igrać z tą dwójką jest jak igrać z ogniem^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ateno, że tak myślisz. No cóż też tak myślę że igranie z naszą dwójką to jak igranie z ogniem.
      Nikt przecież nam nie podskoczy^^
      W każdym razie, wiedziałam że Atena będzie chciała przywalić Dastanowi za przeciek w jaskini, więc napisałam to w opowiadaniu, no i Nemezis nie została poszkodowana, bo także zdzieliła go w głowę.
      Mam nadzieję, że takie, jak to powiedziałaś Świetne Opowiadanie będą częściej wychodzić z mej klawiatury.
      No ale nie oszukujmy się, Ty także świetnie piszesz, o wiele lepiej niż ja. Twoje przyciągają wzrok i elektryzują, ze można czytać je bez końca, moje nie.
      Chociaż od czasu do czasu takie wyjątki się zdarzają^^

      Usuń
    2. Ostatnio straciłam trochę weny,ale patrząc na twoje opo, aż chce się kontynuować historię^^
      Hmmm... Musisz częściej takie pisać^^
      Co do moich opowiadań to różnie z nimi jest, czasami uda mi się napisać powalające, a innym razem nikt nic z tego nie zrozumie. Moje roztargnienie lub raczej jego brak przekłada się czasami na to co piszę, ale to ja, więc nie ma się co dziwić.

      Usuń