Wparowałem do jaskini rzucając Nemezis spojrzenie wilkiem, a ona również spojrzała na mnie niechętnie lekko mówiąc. Po chwili jednak się opanowałem, wiedząc, że nie mogę sobie pozwolić, aby złość mną kierowała. Owszem Atena by mi pewnie wybaczyła zabicie jej siostry, gdyby to nie było, że to jest w jej jaskini. Rapix by mi już nie wybaczyła, dlatego jeszcze się nie rzuciłem na waderę.
-Gratulacje panno ruchająca- powiedział.- Nie mogłaś sobie wybrać lepszych momentów na brykanie z Illuminatedem- powiedziałem beznamiętnie.
-A co cię obchodzi, że się z kimś brykam- powiedziała ze złością.
-To, że właśnie moja wataha przegrała i na świecie została tylko moja rodzina.
-Jeśli się zaraz nie zamkniesz to i ciebie i ich poślę do grobu- zaczęła mi grozić.
-Z tego co słyszałem to nie masz zbyt dobrych kontaktów z Hadesem, wbrew pozorom. Och... Jestem pewny, że by ci się odwdzięczył za to, że uciekłaś podczas kolejnych twoich odwiedzin u niego, nie uważasz? Pod tą jaskinią przepływa około 1000 litrów wody, bo Alfa aktualnie tworzy basenik w jaskini na jej tyłach, no i co by się stało, gdyby ta woda eksplodowała i ciebie utopiła, przepraszam, najpierw by cię zgniotło panujące w tej wodzie ciśnienie.
Mimo, że była słaba rzuciła mi się do gardła, ja byłem jednak szybszy, wystarczył mi ułamek sekundy, aby wystrzelił gejzer i zatrzymał Nemezis w żelaznym uścisku.
-No dalej, zabij mnie!- Powiedziała buntowniczo.- Boisz się?
Spojrzałem na nią lekko rozbawiony i powiedziałem:
-Nie, nie zamierzam cię zabić.
Prychnęła z pogardą:
-To może byś mnie wypuścił łaskawie idioto!
-Nie zabije cię, bo nie jestem taki jak ty, nie uważam, że śmierć to jest wyjście. Śmierć to jest tchórzostwo, niemoc zmierzenia się z własnymi czynami tutaj, niemoc stania na tym samym świecie, gdzie ludzie których się skrzywdziło- mówiłem cicho i spokojnie, wspominając własne czyny.- Byłem kiedyś taki jak ty z charakteru, ale zmieniłem się i zamiast stać w miejscu, bawić się w krwawe jatki poszedłem naprzód. Samobójstwo, śmierć to nie jest rozwiązanie, lecz jedynie ucieczka od problemów, potwierdza to moja historia- zaśmiałem się cicho.
-Jaka historia?!- Powiedziała ze złością.
-A czy muszę to ci mówić?- Zapytałem jej, czując, że moje źrenice zrobiły się czarne, zupełnie tak jak kiedyś.
Wyszedłem z jaskini pozwalając wodzie zniknąć.
-To na razie morderczyni!- Rzuciłem przez ramię, kiedy nie mogła mnie dosięgnąć.
Heh. Nemezis się zemści, jedyne co zrobił to zapewnił sobie biede z siostrą Ateny, a Atena czyli ja też jest wściekła o przeciek w jaskini ^^
OdpowiedzUsuńxD
Niezbyt mądre...