- No cóż, chcesz jeszcze coś wiedzieć? - spytałem Acarathi
- Raczej nie.
- To chodź my już. Za niedługo zajdzie słońce.
- Ok.
Zeskoczyliśmy z dachu Świątyni Oświecenia i poszliśmy do watahy truchtem.
Na miejscu zastałem Atenę, która patrzała zrezygnowana na półtora metrowy podtop.
- Co się stało? - spytałem Ateny.
- Potem ci wytłumaczę. - odpowiedziała po czym zwróciła się do całej
watachy. - Chyba dzisiaj będziemy spać albo na pryczach, jeśli je
zrobimy, albo na dworze
- WTF? - skomentował Zerner.
- No nie moja wina - powiedziała obruszona. - Dastan ten idiota to
zrobił, ale nie chce, aby ktokolwiek go więcej pobił, my NIE
potrzebujemy wojny. Jeśli chodzi o karę, to nie martwcie się, ja się tym
zajęłam. - zastanawiałem się dlaczego on to zrobił.
- A co teraz? - Spytała Cassie.
- A co możemy zrobić? - Zapytała smutno Alfa.- Jakieś pomysły?
- Może pompa - powiedziałem propozycję. - No... Woda by jakoś pod
ciśnieniem przepływała i by się powoli przetransportowało tą wodę
rurami, albo czymś innym.
- Całkiem niezłe - stwierdziła Atena. - Tylko: a) nie mamy pompy b)
trzeba by było stworzyć idealne warunki, aby woda sama się przenosiła i
c) nawet, gdy się tej wody pozbędziemy to ściany będą nam gnić- załamała
się.- I tak pozostaną wilgotne.
Siedzieliśmyw milczeniu przez około 3 minuty, aż odezwała się Acarathi:
- Chyba, że byś wykorzystała tą swój fragment mocy powietrza - powiedziała. - Wtedy zostaje tylko pompa.
- To genialne - stwierdziła. - Jeden problem z głowy. To może weźmiemy się do pracy?
- Ale co będziemy robić?- Zdziwiła się Telara.
- Hmmm... Zastanowiłam się. - Więc tak: ja, Aika, Acarahi i Zefir
zajmiemy się wymyśleniem i skonstruowaniem pompy na pierwszej zmianie,
Kea, Cassie i Menolly przyłączycie się początkowo do projektu pompy, a
potem załatwicie potrzebne materiały.
- A reszta? - Zapytała Telera.
- Reszta zajmie się wyławianiem naszych rzeczy z wody - powiedziała. - Lub wynoszeniem jej wiadrami.
Nikt szczerze mówiąc nie rwał się do pracy.
- Life is brutal - podsumowała Atena.
- I to bardzo brutalne - powiedziała Nike, która do tej pory milczała.
- Netta zamij się podziałem pozostałą grupą, aby część wyławiała rzeczy, a inna wynosiła wodę.
- Ok. - powiedziała.
- No to do pracy - powiedziała nasza Alfa niezbyt chętnie, a wszyscy i
ja też, mruknęli coś niezbyt cenzuralnego na temat basiora z wody i
zabrali się do pracy.
Atena, Aika, Acarahi, ja, Kea, Cassie i Menolly zebraliśmy się w kółku i
kombinowaliśmy jak zrobić pompę. To nie było łatwe. Przez chwilę była
cisza, gdy nagle jedna z wader powiedziała:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz