Byłam mile zaskoczona, kiedy Illumited zaprosił mnie na Górę Huraganu.
Musiałam przyznać że nie mogłam się doczekać tego spotkania.
Kiedy powoli leciałam do jaskini, rozglądałam się czy ktoś przypadkiem mnie nie śledził, bo miałam niestety takie nie przyjemne uczucie ze ktoś mnie obserwuje. Nie zważając na te odczucia, wleciałam do jaskini, tam Kondro siedział, i chyba czekał na mnie.
-Kondro, chodź pokaże Ci połowę tych korytarzy, gdzie prowadzą, i abyś się nie zgubił. -Powiedziałam ze śmiechem.
Kiedy skończyli zapadła na zewnątrz czarna, gwieździsta noc. Kondrakar wywlekł mnie, prawie żeś siłą, na górę. Chciał po oglądać gwiazdy. Byłam zaskoczona ta propozycją, ale nie zdążyłam zaprotestować, byłam już na miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz