Jak to nasza Alfa miała w zwyczaju pojawiła się w
spektakularnym portalu i zaraz postawiła całą watahę na nogi, aby
zrobiła to co trzeba, zaraz potem stałam już przy Nemezis badając ją
oraz sprawdzając jej bicie serca. Wszystko było w porządku z wyjątekiem
tego, że niedługo będzie rodzić... To oczywiste, że nie mogła zostać na
polu bitwy, usłyszałam, że Atena mówi coś jeszcze jednak ja skupiłam się
na wytłumaczeniu Aice, które ma przynieść zioła, aby zmniejszyć ból
Nemezis.
po kilku minutach wróciła wadera z odpowiednimi
roślinami, a ja szybko przyrządziłam co trzeba i podałam to siostrze
naszej Alfy. Zauważyłam, że wracają zdrowe rumieńce na twarz wadery.
Sama wyjęłam z mojego kąta niewielki pojemnik z preparatem, który sama
wymyśliłam, rozpyliłam substancję nad twarzą Nemezis i poczekałam, aż
trochę powdycha. Około kilku sekund później wadera gwałtownie otworzyła
oczy i rozejrzała się zdezorientowana rozglądając się po jaskini, gdzie
wilki przestały się nią interesować.
-Gdzie ja jestem?- Zapytała.
-A czy muszę ci odpowiadać?- Zapytałam się jej.- Wróciliście do Immortal Volves. Ooo... Atena już wraca z twoim partnerem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz