Atena zawołała mnie, powiedziała co jest Nemezis i przez to, że była w
ciąży zabraliśmy ją z powrotem do Immortal Wolves, a tak dokładniej to
Atena otworzyłam portal do swojej jaskini.
- Hejka. - powiedziała Atena.- Wróciliśmy trochę wcześnie, ale to przez siostrę. Cassie zajmij się nią.
- Dobrze - powiedziała medyczka.
- Ja idę po Illumiateda, pewnie chciałby się domyślić co go niedługo czeka.
Wyszła bez słowa. Cassi zajeła się Nemezis, a do mnie podeszła jakaś wadera.
- Chodź, opowiesz mi jak tam było na misji - powiedziała, podchodząc do
mnie.- Tak w ogóle to jestem Acarathi, nie mieliśmy jeszcze okazji ze
sobą rozmawiać.
- Jestem Zefir - odparłem i wyszliśmy razem przed jaskinię.
- Chodź znam fajne miejsce - powiedziała Acarathi i zaprowadziła mnie na dach Świątyni Oświecenia. - No to opowiadaj.
- Od czego mam zacząć? - spytałem.
- Opowiadaj wszystko po kolei.
- Ok.
Tak jak chciała opowiedziałem jej wszystko po kolei. Zaczynając od
przejścia przez portal, do przybycia z powrotem do Immortal Wolves.
- Reszte już znasz. Ty należysz do watahy Światła? Tak?
- Tak, zgadza się. - powiedziała i nastała chwila ciszy, ciszy której tak nie cierpię.
- No cóż, chcesz jeszcze coś wiedzieć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz