czwartek, 18 kwietnia 2013

(Wataha Powietrza.) Od Illuminated'a.


Łaziłem po lesie przez kilka dobrych godzin. Rozmyślałem przy tym jak wyglądałaby moja przyszłość bez Nemezis. I tu tkwi problem. Bo nie wyobrażam  sobie już życia bez mojej ukochanej. Ale co jeśli ona nie będzie chciała wrócić do świata żywych.? W końcu w Hadesie nigdy nie spotka Ateny... Wtedy pójdę za nią.
Nagle usłyszałem szelest. Odwróciłem głowę i zobaczyłem wielkiego daniela wpatrującego się we mnie swoimi szklistymi oczami. Rozszerzył nozdrza wciągając mój zapach. Szybko zaczął uciekać. Ruszyłem za nim, szybko go złapałem i zjadłem. Kiedy skończyłem zapadał zmrok. Postanowiłem na noc wrócić do jaskini. Kawałek przed jaskinią zobaczyłem napis.: "Illuminated nie martw się o mnie. Nemezis.". Dotknąłem delikatnie łapą napisu po czym ruszyłem w stronę jaskini.Gdy moja siostra mnie zobaczyła, w jej oczach czaiła się radość.
Nie odezwałem się do nikogo słowem tylko szybko odszedłem w najciemniejszy kąt jaskini, ciężko położyłem się na ziemi i zasnąłem.
Rankiem  nigdzie nie mogłem znaleźć Miko.
'~ Gdzie Ty do jasnej cholery jesteś.?' Zapytałem ja mentalnie. W odpowiedzi dostałem tylko niezrozumiałe wyrazy. Zakląłem siarczyście.
*Co żeś znowu wymyśliła.?!* Zadałem sobie pytanie w myślach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz